Breaking News
Super przygotowanie Rosjanki na Świątek. Zapomniała jednak o jednym [OPINIA]
Po premierowej odsłonie meczu Igi Świątek z Ludmiłą Samsonową ta druga miała czego żałować. Po wyrównanej walce w końcówce nie była w stanie utrzymać poziomu. Jak się później okazało, to był właśnie początek jej końca.
Pod względem sportowym dla Igi Świątek najlepszy sezon miał miejsce w 2022 roku, kiedy to udało jej się wygrać dwa turnieje wielkoszlemowe. Nie można wykluczyć, że teraz zdoła to powtórzyć.
Zwłaszcza że nasza tenisistka podczas US Open rośnie z meczu na mecz. Dzięki temu nikt już nie rozpamiętuje pierwszego spotkania w Nowym Jorku, w którym Rosjanka Kamilla Rachimowa spisała się bardzo dobrze, ale ostatecznie uległa po dwóch równych setach.
W tamtym meczu Rachimowa wykazała się dobrym przygotowaniem na całe spotkanie. Wydawało się, że rywalka Polki w czwartej rundzie, a mianowicie kolejna Rosjanka Ludmiła Samsonowa, dokonała tego samego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pogromca Błachowicza złapał oponę. Kilkanaście sekund i po sprawie!
Zamknij
W premierowej odsłonie trudno było przyczepić się do gry niżej notowanej tenisistki. Mimo że nie zagroziła rywalce w jej gemach serwisowych, to we własnych spisywała się bardzo dobrze. Problem jednak pojawił się w momencie, gdy Samsonowa serwowała o pozostanie w secie. Wówczas jej skuteczność spadła i skończyło się najgorszą możliwą utratą podania.