Świątek urządziła Niemce demolkę na korcie. Kolejny set do zera, ledwie 59 minut gry

Iga Świątek zdominowała mecz i awansowała do ćwierćfinału Australian Open Organizatorzy Australian Open zadbali o polskich kibiców, umieszczając poniedziałkowy mecz Igi Świątek w sesji wieczornej czasu lokalnego, co odpowiada porankowi w Polsce. Wiceliderka światowego rankingu WTA walczyła o awans do ćwierćfinału turnieju, mierząc się z Evą Lys. Spotkanie okazało się pokazem dominacji Polki, która w…

Iga Świątek zdominowała mecz i awansowała do ćwierćfinału Australian Open

Organizatorzy Australian Open zadbali o polskich kibiców, umieszczając poniedziałkowy mecz Igi Świątek w sesji wieczornej czasu lokalnego, co odpowiada porankowi w Polsce. Wiceliderka światowego rankingu WTA walczyła o awans do ćwierćfinału turnieju, mierząc się z Evą Lys. Spotkanie okazało się pokazem dominacji Polki, która w zaledwie 59 minut wygrała 6:0, 6:1. Dzięki temu już w środę stanie do walki o półfinał, a jej rywalką będzie Emma Navarro lub Daria Kasatkina.

Perfekcyjna forma od początku turnieju

Iga Świątek od początku Australian Open imponuje świetną formą. W trzech pierwszych meczach straciła zaledwie dziesięć gemów, z czego w dwóch ostatnich rywalki zdołały ugrać jedynie po trzy. Jej gra cechowała się pewnością siebie, precyzją uderzeń i znakomitym serwisem. Idealnym przykładem było jej starcie z Emmą Raducanu, mistrzynią US Open 2021. Choć Brytyjka zaprezentowała solidny poziom, nie była w stanie przeciwstawić się raszyniance. Świątek wygrała 6:1, 6:0, kończąc mecz serią 11 wygranych gemów z rzędu.

Droga Evy Lys do czwartej rundy

Niemka Eva Lys, pochodząca z rodziny o ukraińskich korzeniach, zaskoczyła swoją obecnością w czwartej rundzie. Dostała się do głównej drabinki jako szczęśliwa przegrana z kwalifikacji, korzystając z wycofania Anny Kalinskiej. 22-letnia zawodniczka świetnie wykorzystała swoją szansę, pokonując Kimberly Birrell, Warwarę Graczewą oraz Jaqueline Cristian. Dzięki temu po raz pierwszy w karierze znalazła się w najlepszej „16” turnieju wielkoszlemowego. W poniedziałkowym meczu z Igą Świątek stanęła przed trudnym zadaniem, które ostatecznie okazało się dla niej zbyt dużym wyzwaniem.

Znakomity występ Świątek i szybkie zwycięstwo

Spotkanie rozpoczęło się od serwisu Polki, która na początku miała drobne problemy z rytmem. Popełniła kilka błędów, a pierwsze podanie nie funkcjonowało jeszcze idealnie. Lys miała nawet dwie okazje na przełamanie, lecz brak precyzji w kluczowych momentach sprawił, że to Świątek wygrała gema otwarcia. Od tego momentu Polka zaczęła dyktować warunki na korcie.

Wiceliderka rankingu szybko wykorzystała słabości rywalki, zwłaszcza jej niestabilny serwis. Już w drugim gemie przełamała Niemkę, wychodząc na prowadzenie 2:0. Świątek z każdym kolejnym gemem grała coraz lepiej, podczas gdy Lys cieszyła się nawet z wygranych wymian. Dominacja Polki była tak wyraźna, że pierwszy set zakończył się wynikiem 6:0 po zaledwie 24 minutach.

Drugi set i walka o honorowy gem

W drugiej partii Świątek nie obniżyła tempa, skupiając się na każdym punkcie. Lys zdołała jednak nawiązać nieco bardziej wyrównaną walkę w środkowej części seta. W czwartym gemie, przy własnym podaniu, Niemka zdobyła pierwszy gem w meczu, co wywołało wyraźną radość na jej twarzy. Był to moment, w którym publiczność zaczęła jej kibicować, doceniając walkę z faworytką.

Decydująca rywalizacja miała miejsce w szóstym gemie, kiedy Lys miała aż cztery szanse na zdobycie drugiego gema. Świątek, wykazując się opanowaniem, obroniła wszystkie break pointy i przełamała rywalkę po raz kolejny. Chwilę później, przy własnym serwisie, zakończyła mecz, odnosząc kolejne przekonujące zwycięstwo.