Świątek zmiotła rywalkę z kortu. Wyjdą do gry jeszcze raz. Znamy dokładną datę

Iga Świątek sposobi się do boju o półfinał Australian Open 2025. Jej najbliższą rywalką będzie Emma Navarro, obecnie ósma rakieta świata. Do tej pory panie stanęły naprzeciw siebie tylko raz. Miało to miejsce przed blisko siedmioma laty, gdy obie zawodniczki były jeszcze nastolatkami. Amerykanka nie wspomina chętnie meczu przegranego 0:6, 2:6. – W mojej karierze nie było wielu momentów, w których ktoś całkowicie zmiótł mnie z kortu. Ale wtedy zdecydowanie zostałam zmieciona – wspomina dzisiaj.

Iga Świątek i Emma Navarro to rówieśniczki. Obie mają po 23 lata, urodziły się w maju 2021 roku. Amerykanka przyszła na świat 13 dni wcześniej.

W rankingu WTA dzieli je obecnie sześć miejsc. Świątek jest wiceliderką, Navarro zajmuje pozycję numer 8. W nocy z wtorku na środę polskiego czasu zagrają o awans do półfinału Australian Open.

Emma Navarro wspomina starcie z Igą Świątek: Zostałam wtedy zmieciona z kortu

W 1/8 finału tenisistka z USA pokonała Darię Kasatkinę (10. WTA) 6:4, 5:7, 7:5. Stała się tym samym pierwszą zawodniczką od 2009 roku, która w pierwszych czterech rundach AO rozgrywała trzy sety i za każdym razem schodziła z kortu jako zwyciężczyni. Poprzednim razem taką drogę przebyła Jelena Dokić.

Navarro melduje się w ćwierćfinale turnieju w Melbourne po raz pierwszy w karierze. Ten szczebel rywalizacji zaliczyła zatem we wszystkich czterech imprezach wielkoszlemowych. Ma jednak apetyt na więcej. Tyle że na jej drodze staje Świątek, więc o realizację planów nie będzie łatwo.

Do tej pory grały ze sobą tylko raz. Miało to miejsce w 2018 roku – w I rundzie turnieju WTA 500 w Charleston. Polka zdeklasowała wówczas przeciwniczkę, triumfując w dwóch setach 6:0, 6:2

Navarro wróciła do tamtego spotkania podczas ostatniej konferencji prasowej. – Tak, pamiętam ten mecz. W mojej karierze nie było wielu momentów, w których ktoś całkowicie zmiótł mnie z kortu. Ale wtedy zdecydowanie zostałam zmieciona – zaskoczyła dosadnym wyznaniem.

– Pomyślałam sobie wtedy, że ta dziewczyna jest naprawdę dobra – dodała. – Teraz jest zupełnie inaczej. Też jestem całkiem niezła i gotowa na kolejne wyzwanie. Wtedy brakowało mi siły, szybkości, wszystkiego. Dzisiaj naprawdę jest inaczej.