Breaking News
Tak, tak, tak! Maciej Kot przeskoczył skocznię i wygrał konkurs!

Tak jest! To, co nie udało mu się w sobotę, zrobił w niedzielę. Maciej Kot triumfował w konkursie indywidualnym w słoweńskim Kranju w ramach Pucharu Kontynentalnego. Oddał dwa równe skoki i stanął na najwyższym stopniu podium, choć rywalizacja była naprawdę zacięta. Co więcej, w ostatniej próbie przeskoczył obiekt! To kapitalna wiadomość dla polskich skoków.
Najlepsi skoczkowie świata rywalizują obecnie w Lake Placid. Polacy spisują się tam zdecydowanie poniżej oczekiwań. W sobotę najlepszy był Paweł Wąsek, ale zajął dopiero 11. lokatę. Zdecydowanie lepiej wiedzie się Biało-Czerwonym w Pucharze Kontynentalnym w słoweńskim Kranju, a szczególnie jednemu z nich. Właśnie odniósł zwycięstwo.
Maciej Kot triumfuje w Słowenii. Przeskoczył skocznię
Mowa o Macieju Kocie. Już w sobotę Polak miał wielką szansę, by wygrać konkurs indywidualny. Prowadził po pierwszej serii, ale w drugiej spisał się zdecydowanie słabiej. Oddał krótszą próbę i finalnie sklasyfikowano go na 5. miejscu. Z pewnością czuł zawód, ale szybko miał okazję powetować sobie porażkę. Już dzień później odbył się kolejny konkurs. I w nim faktycznie Kot dopiął swego.
Oddał dwa dalekie skoki. Najpierw poszybował na 106 m, dzięki czemu przewodził stawce po pierwszej serii. Jego zaliczka nad drugim Manuelem Fettnerem była niewielka, bo tylko 0,6 pkt. Trzeci Frederik Villumstad również tracił niewiele, bo tylko 1,2 pkt.
Stało się więc jasne, że Polak musi oddać kolejną daleką próbę w serii finałowej. Inaczej o zwycięstwie może zapomnieć. Tym razem Kot nie zawiódł. Ba, jeszcze bardziej zaimponował. Skoczył o cztery metry dalej. Tym samym przeskoczył skocznię o metr i wygrał zawody. Czołówka się nie zmieniła. Drugi był Fettner ze stratą 1,1 pkt. Poszybował dalej od Polaka, bo na 111,5 m, ale to nie wystarczyło, by go wyprzedzić. Trzeci był Villumstad. Norweg stracił do Kota 6,3 pkt.
Czy coś drgnęło w polskich skokach?
Na sukces 33-latka zareagowało już wielu kibiców, czy ekspertów, w tym Sebastian Szczęsny, prezenter TVN. “Brawo Maciej Kot. Praca wkładana w odbudowę zaczyna procentować. Super! Wreszcie coś pozytywnego! (pomijając skoki P. Wąska)” – ocenił na X. I faktycznie trzeba przyznać, że zwycięstwo Kota może dać nieco nadziei kibicom, że w końcu coś drgnie w polskich skokach.
A jak zaprezentowali się pozostali Polacy w niedzielę w Kranju? Do serii finałowej awansował jeszcze tylko Kacper Juroszek. I on również spisał się przyzwoicie. Dowód? Próby na 107,5 m i 102,5 m, które zaowocowały siódmą lokatą. Adam Niżnik, Andrzej Stękała iTomasz Pilch zakończyli zmagania kolejno na 32., 32. i 42. pozycji. Natomiast Szymon Sarniak został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy strój.
Wyniki niedzielnego konkursu w Kranju:
1. Maciej Kot – 243,9 pkt
2. Manuel Fettner – 242,8 pkt
3. Frederik Villumstad – 237,6 pkt
4. Markus Eisenbichler – 230,7 pkt
5. Eetu Nousiainen – 230,3 pkt