Breaking News
Zapytali Sabalenkę o mecz z Fręch i się zaczęło. Nagle zmieniła temat, Polacy będą oburzeni
Aryna Sabalenka mierzyła się dziś w ćwierćfinale WTA Wuhanu z Magdaleną Fręch. Jak można było się spodziewać, Białorusinka nie pozostawiła złudzeń i odprawiła Polkę z kwitkiem. Po meczu udzieliła krótkiego wywiadu, którym ponownie podpadła polskim kibicom. I to dzień po innej, kompromitującej wpadce.
Magdalena Fręch nie sprawiła niespodzianki. Sabalenka w półfinale
Nie można powiedzieć złego słowa o występie naszych tenisistek w WTA Wuhanu. Zarówno Magda Linette, jak i Magdalena Fręch zaprezentowały się nadzwyczaj dobrze, po drodze pokonując wyżej notowane zawodniczki. Pierwsza z nich już na początku sprawiła niespodziankę i pokonała Ludmiłę Samsonową. Następnie rozprawiła się z Łesią Curenko, a później – z Darią Kasatkiną. Poznanianka nie miała już jednak sił na Coco Gauff, która wygrała z nią 6:0, 6:4.
Z bardzo dobrej strony zaprezentowała się także Magdalena Fręch. Ostatni czas jest dla niej naprawdę dobry – najpierw wygrana w swoim pierwszym turnieju rangi WTA w Guadalajarze, a za chwilę wejście do najlepszej trzydziestki światowego rankingu. Swoją wysoką formę łodzianka udowodniła także w Wuhan, gdzie pokonała chociażby Emmę Navarro, a także Beatriz Haddad Maię. Dziś przed południem czasu polskiego zmierzyła się z przyszłą liderką rankingu WTA, Aryną Sabalenką.
Teoretycznie Magdalena Fręch miała szansę pomóc Idze Świątek, która już wiadomo, że w kolejnej aktualizacji światowej klasyfikacji spadnie na drugie miejsce. Mogła jednak powstrzymać marsz Białorusinki w zawodach w Wuhan, by jej przewaga nad raszynianką nie była aż tak duża. Niestety, mimo że 26-latka grała dzielnie (raz nawet doprowadziła do przełamania), to nie miała pomysłu na świetnie dysponowaną Sabalenkę. Skończyło się na dwóch wygranych przez zawodniczkę z Mińska po 6:2 setach i jej awansem do półfinału. Tam czeka na nią Coco Gauff.