NFL
Zdjęcia Igi Światek obiegły świat. On za tym stoi. “Czasami wystarczy 10 sekund”
Na początek fakty. Iga Świątek nie dominowałaby na mączce bez niesamowitej pracy stóp, która zachwycają się największe autorytety tenisa. Na przykład Andy Roddick, który sam był numerem 1, porównuje Polkę do Rafaela Nadala. Trudno o większy komplement.
– Ma najlepszą pracę stóp, jaką widziałem, zarówno po męskiej, jak i kobiecej stronie. To poziom Rafy. To jest fenomenalne, jak się porusza, jak zmienia kierunki – powiedział Roddick.Fakt numer 2. Cała zmiana ruchu serwisowego, wprowadzona przed tym sezonem. Operacja w tenisie niezwykle ryzykowna, w przypadku Igi zakończona sporym sukcesem. Na dowód liczby: średnia prędkość serwisu Światek w Roland Garros wzrosła rok do roku ze 162 do 179 km na godz. Bez straty w celności. Szerzej pisaliśmy o tym procesie tu >>>Maciej Ryszczuk pracuje z Igą Świątek na dwóch “etatach”. I ma mnóstwo ofert
Tych zmian i tych efektów nie byłoby bez Macieja Ryszczuka. I dlatego człowieka, który pracuje z Igą w dwóch rolach: trenera przygotowania fizycznego oraz fizjoterapeuty, widziałaby u siebie niejedna rywalka Światek.
.
Propozycje pojawiają się same.Parę razy w roku – zdradza Przeglądowi Sportowemu Onet Ryszczuk, nazwiska zostawiając jednak dla siebie. – Zawsze staram się wysłuchać wszystkich ofert, żeby okazać należyty szacunek i podejmować decyzję dopiero po pełnej analizie informacji.
Nie ukrywam, że pojawiały się bardzo dobre oferty, pod względem finansowym ciężkie do odrzucenia, ale ta praca ma wiele wymiarów, które trzeba brać pod uwagę, a ja mam też ograniczony czas. W tenisie współpracuję zresztą z dwoma innymi polskimi zawodnikami: Tomkiem Berkietą i Jankiem Zielińskim, ale wśród moich klientów są też lekkoatleci – dodaje i zapewnia, że na razie nigdzie się nie wybiera.
Liczby są ściśle tajne. Wnioski jasne – wytrzymałość i moc Igi Świątek rosną
Z Igą Świątek współpracuje od 2019 r., do teamu zarekomendował go Piotr Sierzputowski. Zaczęło się… w szatni w Miami. Ryszczuk wychodził z toalety, a ówczesny trener Igi Świątek rozmawiał przez telefon po polsku. Tak się poznali.
Po pięciu latach Maciej ma komputer pełen ściśle tajnych liczb, z których płynie jeden ważny wniosek. – Zarówno wytrzymałość, jak i moc podczas wykonywanych testów w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy pokazały progres – mówi Ryszczuk i podkreśla, że drogi na skróty nie ma.Trzeba mądrze zaplanować i zaprogramować proces z miejscem na regenerację i progresję. Tak samo jest z pracą stóp. Często ludzie myślą, że genetyka, z jaką się rodzimy pełni kluczową i fundamentalną rolę, a w rzeczywistości bardzo dużo można wypracować, zdobywając tym samym przewagę. Sama genetyka bez odpowiedniego treningu często nie zapewni wystarczającej przewagi, żeby osiągać sukcesy w sporcie zawodowym – mówi.Trening z zaklejonymi ustami. “Zostawię tę informację wewnątrz teamu”
Rok temu świat obiegły zdjęcia Igi Świątek trenującej w Toronto z ustami zaklejonymi plastrem. Pytamy o tę eksperymentalną technikę.
– Jest to trening, który sporadycznie, ale regularnie wykorzystujemy od dawna. Co do dokładnej liczby takich treningów, to zostawię taką informację wewnątrz teamu – mówi Ryszczuk. Celem jest tu nauka oddechu przez nos, szybsze wprowadzenie Igi na wysokie tętno. Z reguły trwa 15-20 min, ale czasem dłużej.To m.in. dzięki tym treningom Świątek potrafi wytrzymać długie wymiany na pełnej intensywności. Opowiadał nam o tym Tomasz Berkieta.